• Aktualność Relacje
  •  
  •  

Wspomnienia o żołnierzach II Dywizjonu Pociągów Pancernych

Klub Poszukiwaczy Historii Niepołomic

Na ostatnim przed wakacjami, czerwcowym spotkaniu Klubu Poszukiwaczy Historii Niepołomic powróciliśmy do tematu 2 Dywizjonu Pociągów Pancernych. Tym razem jednak gościli u nas potomkowie „Pancerniaków”, którzy zechcieli podzielić się  swoimi wspomnieniami.  

Wśród gości pojawili się m.in. p. Barbara Biśta-Wagner, p. Witold Konarzewski, który przyjechał  aż z Gliwic, p. Elżbieta Michalec, pan Gerard Makosz, którego już mieliśmy przyjemność gościć na lutowym spotkaniu Klubu. Przynieśli ze sobą stare rodzinne fotografie, dokumenty, listy. Od pana Konarzewskiego biblioteka otrzymała w darze tablo oficerów 2DPP z 1937 roku i fotografię przedstawiającą uczestników VI Patrolowego Rajdu Motocyklowego Szlakiem Marszałka J. Piłsudskiego Warszawa-Wilno-Warszawa-Kraków-Warszawa 1500 km. w dn. 14, 15 i 16 sierpnia 1936 r. Na tejże fotografii uwieczniony jest również ojciec pana Witolda – starszy sierżant (majster wojskowy) Tytus Konarzewski, który od samego początku służył w 2 Dywizjonie, zajmował się obsługą techniczną pojazdów. Pan Witold opowiadał, że oprócz pociągu ewakuacyjnego, szkolnego, bojowego była również kolumna kołowa. Z tą właśnie kolumną przemieszczał się Tytus Konarzewski. Po rozbiciu jej przez Rosjan został on przetransportowany do obozu niemieckiego koło Norymbergii. Mama pana Witolda będąc w 9 m-cu ciąży wraz z teściową i Jego bratem uciekała pociągiem ewakuacyjnym. Udało się Jej uratować, a następnie wrócić do Niepołomic, gdzie urodziła córeczkę.

Byliśmy też świadkami pierwszego po 50 latach spotkania  spokrewnionych ze sobą potomków żołnierzy 2 DPP  - wnuczki Wilhelma Wasiewicza - pani Elżbiety Michalec i właśnie pana Witolda Konarzewskiego, syna Tytusa Konarzewskiego, dla którego Wilhelm Wasiewicz był wujkiem. Swoje wspomnienia kontynuowała również pani Barbara Biśta-Wagner – tragiczna ucieczka pociągiem ewakuacyjnym, rozdzielenie  z ranną mamą, trudny powrót do domu – wszystko to co na stałe wryło się w pamięć 6 letniego dziecka. Opowiedziała również, że w ich domu przy ul. Kościuszki 25, kupionym przez rodziców w 1936 roku odbywały się tajne spotkania AK. 

Stali bywalcy naszych spotkań również chętnie dzielili się swoją wiedzą na temat 2DPP, a nawet próbowali w starych księgach zawierających dokumenty, sprawozdania i spisy nazwisk odnaleźć swoich bliskich.

Dywizjon Pociągów Pancernych miał dla naszego miasta ogromne znaczenie. Pancerniacy z tego dywizjonu wypełnili swój żołnierski obowiązek walcząc do końca w Wojnie Obronnej 1939 roku, ale też i do końca II wojny światowej biorąc udział w walkach na wszystkich frontach. Wielu z nich zginęło w boju, inni zostali bestialsko zamordowani w 1940 r. jak na przykład kpt. rez. Eugeniusz Krzyszkowski i będący w 6DAK w 1939 r. kpt. Dyonizy Dubanowski.  Wielu żołnierzy trafiło też do obozów  jenieckich. Ale i tam należeli do tajnych organizacji Jenieckiego Ruchu Oporu. Byli to m. in. por. Kazimierz Pfaffenhoffen-Chłędowski, kpt. Mikołaj Gonczar, por. Józef Lipka, chor. Walenty Grubelny, sierż. Antoni Jasiówka, plut. Franciszek Majcher,  kpr. Zenon Kułakowski, kpr. Jan Michalik, kpr. Józef Siniakiewicz, kpr. Stefan Solarski, st. Sierż Kazimierz Wąsowicz. W zawierusze wojennej z rąk okupanta niemieckiego  zginęli por. Bolesław Sitkowski, plut. Gerhard Makosz, kpr. Franciszek Hujdus i wielu innych. Ci, którzy nie zginęli ani też nie dostali się do niewoli  należeli do Ruchu Oporu i partyzantki AK oraz innych tajnych organizacji  („Kedyw”). Byli to m. in. kpr. Antoni Wiercioch, kpr. Grzegorz Urban,  sierż.  Stefan Gniech, chor. Józef Jekiel.  Wszystkim tym, którzy walczyli, ginęli na froncie, zostali zamordowani w obozach, więzieniach jak i tym, którzy przeżyli by swoim życiem świadczyć o tamtych strasznych czasach, głosząc święte wartości – Bóg , Honor, Ojczyzna, składamy hołd. Oni na zawsze żyć będą w naszych sercach i w naszej pamięci.

Ewa Korabik