• Aktualność
  •  
  •  

Literackie podróże, małe i duże

Ruby Redfort. Spójrz mi w oczy

Mówi się, że książki nie należy oceniać po okładce i niby wszyscy to wiemy, ale czy nie zdarzyło Wam się kiedyś, że to właśnie okładka zdecydowała o wyborze tej czy innej książki, która potem okazała się wielkim rozczarowaniem? Założę się, że tak.  Jeśli jednak tak jak i mnie, wpadnie Wam w oko ta oto książka, to nie zawahajcie się po nią sięgnąć, intuicja Was nie zawiedzie. 
W tej waśnie sensacyjnej powieści Lauren Child pt. „Ruby Redfort. Spójrz mi w oczy” od wydawnictwa Dwie Siostry zaczytywałam się podczas ostatniego weekendu, a w zasadzie  kilku jego godzin, bo książkę się dosłownie połyka. Nie sposób się od niej oderwać.

 
Lauren Child po mistrzowsku wykreowała postać tytułowej  bohaterki Ruby Redfort. Polubiłam ją od razu. Ruby to drobna, niepozorna 13-latka i nikt by nie przypuszczał, że w tej właśnie dziewczynie drzemie geniusz. To rezolutna i charakterna nastolatka, inteligentna i niezwykle bystra. Ma swój styl, cięty język oraz poczucie humoru. Na pewno nie da sobie w kasze dmuchać. I ma swoje zasady, które zapisuje w jednym z 622 notatników! Już jako 7 latka wygrała młodzieżowe mistrzostwa w łamaniu kodów, a Uniwersytet Harvarda za stworzony przez nią szyfr, który na parę tygodni stał się zagwozdką dla profesorów, zaoferował jej swój indeks. Ale jak na razie dla  Ruby studia na prestiżowej uczelni to tylko zbędne dziwactwo, mimo że w szkole z nudów czyta np. rosyjskie powieści w oryginale. Nie wiem w kogo się wdała ta dziewczyna, bo państwo Redfort, którzy obracają się w towarzystwie ludzi z wyższych sfer, są nieco... nierozgarnięci. Ruby uwielbia komiksy, literaturę faktu, książki, filmy, seriale o tematyce kryminalnej i detektywistycznej, thrillery oraz wszelkie łamigłówki czy quizy, a nade wszystko szyfry – to jej konik. Nawet ze swoim najlepszym przyjacielem Clancym porozumiewa się szyfrem. Sami przyznajcie, że to wręcz idealne cechy dla tajnej agentki. Nic więc dziwnego, że zainteresowała się nią pewna tajna agencja wywiadowcza, która postanowiła ją zwerbować do pomocy w rozwikłaniu poważnej zagadki. Łamanie szyfróww porównaniu z zachowaniem takiej tajemnicy to dla Ruby nie lada wyzwanie. Będzie się działo! Ja bawiłam się świetnie, mimo że nastolatką już niestety nie jestem :)

Powieść wciąga już od pierwszych stron, z kolejnymi nabiera tylko rozpędu, a im bliżej końca, tym atmosfera staje się coraz gęstsza. Myślę, że mogę się śmiało pokusić o stwierdzenie, że Ruby Redfort to taki „James Bond w spódnicy”, mimo że zamiast spódnicy Ruby wybierze z pewnością oryginalny T-shirt, jeansy i trampki. 

Często nas pytacie o książki dla tych, którzy  nie pałają miłością do czytania. To jedna z tych, które mogę Wam śmiało polecić z nadzieją, że  obudzi w kimś właśnie pasję do literatury. 

Młoda tajna agentka, której uwagi nic nie umknie, niebanalna zagadka do rozpracowania i intrygująco przystojny kamerdyner. Jak na dobrą powieść przystało  szybkie zwroty akcji, dreszczyk emocji i błyskotliwe, pełne humoru dialogi. Czego chcieć więcej? Chyba tylko kolejnej części. Coś czuje, że zapowiada się nieprzespana noc…