środa, 24 marca 2021 r.
Jeśli jesteście fanami twórczości pani Justyny Bednarek, lub jeśli jeszcze jej nie znacie, to właśnie nadeszła pora, aby to nadrobić. Koniecznie! Poznajcie nową, zabawną serię książeczek o perypetiach mieszkańców Dobrego Miastka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Zielona Sowa.
Tu każdy jest wyjątkowy i niepowtarzalny, ale wraz z innymi tworzy barwny obraz miasteczka, a za każdymi „dobromiastkowymi” drzwiami skrywa się mądra i ciepła historia.
Książeczki wprowadzą Was w doskonały nastrój, skłonią do refleksji nad tym, czego na co dzień nie powinno zabraknąć w naszym życiu jak życzliwość, szacunek, dobro, przyjaźń. Bez nich przecież nasz świat byłby nijaki i pozbawiony kolorów.
Niech więc te smakowite historyjki wywołają uśmiech na Waszych twarzach, który nie zniknie wraz z ostatnią stroną książki, ale pozostanie z Wami na dłużej. A może nawet będzie dla kogoś najpiękniejszym podarunkiem?
Witam serdecznie, dzisiaj chciałam Wam polecić książeczki uwielbianej przez wielu z Was autorki: pani Justyny Bednarek, którą znacie zapewne z „Niesamowitych przygód 10 skarpetek”. Tym razem pani Justyna stworzyła krótsze opowieści, które są początkiem nowej serii, o perypetiach mieszkańców Dobrego Miastka - miejsca niezwykłego. A co go takim czyni? Oczywiście jego mieszkańcy. Spotkacie tutaj szereg barwnych, nietuzinkowych postaci, każda z nich na swój sposób wyjątkowa. Jedna liczy już sobie nawet jakieś 200 lat. Będziecie ich mogli bliżej poznać w każdej z części.
W pierwszej z nich „Najlepsze ciastko na świecie” przeczytacie o tym, jak z wielkiego miasta, do Dobrego Miastka wprowadzają się nowi mieszkańcy. To państwo Wiśniewscy z dwójką dzieci: Krzysiem i Magdą, oraz psem Berliozem i królikiem Godzillą. Dla otwartych na nowości dobromiastkowiczów to tylko powód do radości. Rodzinka szybko zaprzyjaźnia się z przesympatycznym właścicielem piekarni – panem Alfredem Pączkiem, który robi najlepsze bułeczki w mieście. To od niego mama, amatorka przepysznych tart, dowiaduje się o konkursie cukierniczym. Oczywiście postanawia spróbować swoich sił, w końcu nagroda jest nie byle jaka, bo to lot balonem nad miastem. Na nagrodę ma chrapkę również zrzędliwa emerytowana aptekarka, pani Weronika Kołodziej, która na swoich nowych sąsiadów nie patrzy przychylnym okiem. Zresztą, wydaje się, że Pani Weronika nie pała sympatią do nikogo poza swoim rozszczekanym czworonogiem o wdzięcznym imieniu Muszka. Ale w życiu czasem zdarza się coś, co potrafi je zmienić o 180 stopni. Tak będzie i tym razem. Jeśli jesteście ciekawi , kto zdobędzie nagrodę i co będzie tak naprawdę największą wygraną, sięgnijcie koniecznie po „Najlepsze ciasto na świecie”.
A jak już rozsmakujecie się w pierwszej części, to mam nadzieję, że będziecie mieli apetyt na kolejną: „Warzywa z podróży”. Poznacie w niej bliżej nowych przyjaciół naszej sympatycznej rodzinki - Anię i Józka Pyrów, właścicieli niesamowitego warzywniaka. Pyrowie organizują spotkania, na których opowiadają o swoich smakowitych podróżach. Kto by pomyślał, że może gdyby nie warsztaty z marynowania warzyw, nigdy nie wyszedłby na jaw sekret jednego z mieszkańców Miastka. Zakończenie wywoła u Was szczery uśmiech, jestem tego pewna. Powiem Wam tylko tyle, że warzywa mają naprawdę wielką moc